lis 012011
 
Designers & Dragons - rzut okiem

Zamówiłem Designers & Dragons, wydaną w 2011 roku nakładem Mongoose Publishing książkę opisującą historię rynku gier fabularnych, perypetie firm, gier i twórców. Jako że w Leisure Games dorzucili wersję elektroniczną, zerknąłem na szybko, czego się spodziewać.

Napisana przez Shannona Appelcline’a książka Designers & Dragons to niemal 450 stron opowieści o historii RPG. To zbiór uporządkowanych chronologicznie (ale i firmami) pomysłów, tytułów, ciekawostek i trendów. Każdemu z omówionych wydawnictw (głównie te większe, lecz są też małe, ale znaczące dla hobby) poświęcono od kilku do kilkunastu stron, przedstawiając historię rozwoju – a bywa, że i upadku – firmy i wydawanych przez nią gier. Co więcej, na koniec każdego rozdziału autor informuje, w której części książki znajdziemy więcej informacji na właśnie poruszone tematy (wspomniane wydawnictwa, projektanci itp.).

Po pobieżnym przejrzeniu jestem … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 01/11/2011 o 13:54
lut 062010
 
Karnawał blogowy RPG #8: Marzy mi się...

Mam marzenie: żeby szeroko pojęty fandom przestał wreszcie strzelać focha na odgłos najlżejszej nawet krytyki.

Marzy mi się, żeby wydawcy gier nie bluzgali ludzi i nie doszukiwali się spisków w tym, że komuś się nie spodobała gra lub, że ktoś znalazł w niej błędy. Za to mogliby nauczyć się prostego słowa: „dziękuję” – za czas i uwagę poświęcone ich grze, nawet jeśli ktoś uważa, że jest ona całkowicie do dupy.

Chciałbym, żeby serwisy i czasopisma zeszły z piedestału i skończyły z podejściem „wiemy lepiej”, „nie znasz się” czy też „nie podoba się, to zrób lepiej”. Czas przypomnieć sobie, że to czytelnik jest najważniejszy, a nie akt publikacji czy login do CMS w ramach domeny abc.xyz. Nauka mówienia „dziękuję” także wskazana.

Wreszcie, pragnąłbym, żeby fani sięgnęli po szpilkę i własnoręczni przekłuli swój balonik samouwielbienia, wywalili plecaki … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 06/02/2010 o 18:13
lis 262009
 
Falkon 2009 – prezentacje nowych gier fabularnych

Stwierdziłem, że nie będę pisał klasycznej relacji z Falkonu 2009. Za mało byłem na konwencie (w sensie obserwowania tego, co się dzieje, bo fizycznie to w zasadzie bez przerwy), zbyt niewiele punktów programu odwiedziłem, żeby rzetelnie opisać imprezę. Za to podzielę się wrażeniami z prezentacji dwóch gier fabularnych, przygotowywanych od jakiegoś czasu.

***

Poza Czasem, druga edycja
www: blog.pozaczasem.pl

Podczas spotkania Thilnen i Ellentir opowiedzieli o zmianach, jakie zaszły w koncepcji gry podczas ostatnich dwunastu miesięcy. Na poprzednim Falkonie można było usłyszeć, że Poza Czasem ma mieć bezkostkową mechanikę. Tymczasem autorzy zakomunikowali, że odeszli od tego pomysłu (co mnie osobiście bardzo cieszy). Gra ma być oparta na k10, jeśli dobrze pamiętam. Inne zapowiedzi sprzed roku, jak zmieniona geografia świata (teraz jest zdecydowanie większy), bardziej zróżnicowane … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 26/11/2009 o 02:03
lip 082009
 
Karnawał blogowy #1: Przyszłość RPG

Co się będzie działo z polskim rynkiem gier fabularnych próbowałem zgadywać już parę razy. Każda próba była mniej skuteczna, niż wywróżenie z fusów, kto zostanie następnym prezydentem USA. Nawet ujawnione któregoś roku przez ISA i Portal dane o sprzedaży podręczników niewiele pomogły. Ani więc ze mnie analityk, ani wróżbita.

Poniższy wywód należy traktować więc jako mój bardzo subiektywny ogląd obecnej sytuacji z kilkoma „bo mi się wydaje, że” – albo jako zwyczajne bredzenie, jak komu wygodniej. Śródtytuły zaczerpnąłem z postu Borejki inicjującego Karnawał Blogowy RPG #1.

Jaka jest przyszłość gier fabularnych?

Przyszłość gier fabularnych jest rynkowa i zależna od popytu na tę formę rozrywki. Na tym można skończyć – póki ludzie będą chcieli grac w pen&paper RPG, póty będzie coś się … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 08/07/2009 o 22:39
gru 212008
 

Krakonman świetnie podsumował ostatni Falkon: dużo mówiło się na konwencie o grach, których na rynku już nie ma albo jeszcze/wciąż nie ma (dokładny cytat w linkowanej relacji z konwentu). Chciałbym poruszyć kwestię tytułów, które mają ukazać się w bliższej lub dalszej przyszłości – choć może nie tyle samych gier, ile formy ich wydania.

Na konwencie wybrałem się na spotkania z dwoma erpegowymi wydawnictwami (paneli z innymi nie było lub też na nie dotarłem): Imaginator i Menhir. Na każdym spotkaniu zadawałem następujące pytanie: „Czy planujecie wydać podręcznik w formie elektronicznej?” Prawdę mówiąc, odpowiedź znałem, byłem jednak ciekaw, czy może coś się zmieniło tak na polskim rynku, jak i w sposobie myślenia wydawców.

Przygotowujące polską edycję Exalted Wydawnictwo Imaginator – a dokładnie reprezentujący je Quendi – stwierdziło, że cyfrowej wersji … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 21/12/2008 o 02:09
lis 192007
 
Szanowny Amerykański Wydawco

Szanowny Amerykański Wydawco,

Jakiś czas temu zapłaciłem Ci $50 za podręcznik. Tyle chciałeś, tyle dostałeś. Podręcznik dotarł w jednym kawałku. Poczytałem, poużywałem. Fajny był. To jest, nadal jest fajny. I w jednym kawałku!

Nie tak dawno temu stwierdziłeś, ze podręcznik pochodzi z partii, w której grzbiet puszcza i wypadają kartki. No, w moim się nie rozpada, to znaczy może nie trzyma jakoś idealnie, ale jest całkiem w porządku. Okay, jak to mówicie za Wielką Wodą.

Szanowny Amerykański Wydawco, mniej więcej w tym samym czasie uznałeś też, że należy tym, którzy nabyli rzeczony podręcznik w przedpłatach, wysłać nowy egzemplarz. Taki, w którym nic się nie będzie rozpadało. Zamiast sprzedać go za kolejne $50 i mieć na waciki czy inne inwestycje. Tym bardziej, że ja żyję w Polsce. A w kraju tym, jak podręcznik się rozpada, to mogę go sobie co najwyżej taśmą … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 19/11/2007 o 23:47
lis 062007
 
Pełnia szczęścia

Nie lubię wszelkiego rodzaju celebrities. Ani mnie to rusza, ani nie są to osoby, które stawiam sobie za wzór do naśladowania czy do czegokolwiek innego. Czasem jednak odzywa się we mnie typowy fanboy. Niestety. Co najgorsze, dzieje się tak w przypadku niektórych nazwisk z fantastycznego fandomu. Po prostu zaczynam się ślinić. Niniejszy post jest więc nieudolną próbą wytłumaczenia się z powyższego procederu (zobaczcie, co mnie kręci i jaki jestem nienormalny ;)), ale jest też zwyczajnym okrzykiem radości.

Tydzień temu zdecydowałem, że najwyższy czas zaopatrzyć się w oficjalnie wydane płyty CD z materiałami do gry fabularnej Twilight: 2000 (sama gra warta jest osobnego wpisu, ale to za jakiś czas). Tytuł był niegdyś wydawany przez Game Designers’ Workshop. Jakąś dekadę później prawa do gry nabyła firma Far [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 06/11/2007 o 21:04
mar 022007
 

Fani gier fabularnych mają to do siebie, że bardzo często tworzą materiały do swoich ulubionych gier. Jakość tych produktów jest oczywiście mocno zróżnicowana – trafiają się i straszliwe gnioty, jak i absolutne perełki, dorównujące lub przewyższające nawet to, co wyszło spod pióra oryginalnych autorów.

Internet pełen jest fanowskiej twórczości, za którą autorzy, rzecz jasna, nie otrzymują wynagrodzenia. Fani tworzą dla własnej satysfakcji. Jeśli opublikowany materiał zostanie uznany za wart uwagi, a ktoś poleci go znajomym lub wykorzysta samemu na sesji, autor może być z siebie dumny.

Czasem zdarza się i tak, że autor lub wydawca gry zainteresuje się fanowską twórczością. Na dobrą sprawę obaj powinni mieć choćby minimalne rozeznanie, jak wygląda fandom skupiony wokół produktu, co ludzie mówią … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 02/03/2007 o 16:35