lut 272015
 
Macki są wszędzie

Artykuł Macki są wszędzie został opublikowany w czasopiśmie „Gwiazdy Są w Porządku” nr 1 (sierpień 2011 r).. Tutaj zamieszczam tekst z drobnymi odautorskimi poprawkami.

* * *

Macki są wszędzie

Wszyscy kochamy sesje w Zew Cthulhu. Chyba tylko w tej grze archeolog-amator, reporter z brukowca, student historii i lew salonowy potrafią zgodnie współpracować, rozwiązując mroczne i bluźniercze zagadki przeszłości i poszukując wśród wzgórz Nowej Anglii śladów dawno zapomnianych prawd. Od szczytów Himalajów i starożytnych miast zagubionych wśród piasków Sahary po klubowe salony Londynu i amerykańską prerię grupy Badaczy tropią Nienazwane i Niewymawialne, odkrywając bezużyteczność broni palnej oraz uroki szpitali psychiatrycznych.

USA w latach 20. XX wieku to najpopularniejsza epoka, w której osadzane są scenariusze do ZC. To przecież czas akcji opowiadań H.P. Lovecrafta, realia … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 27/02/2015 o 07:00
mar 052012
 
Gwiazdy Okej! do ściągnięcia

Jakiś czas temu Atum, admin www.zewcthulhu.pl, przypomniał mi o bluźnierczej i omszałej grze Gwiazdy Okej!. Planszówkę zrobiliśmy we trójkę: MidMad, Szept i ja. Ilustracje namalowała Ianca. Chcieliśmy wydać grę, a z braku środków wzorowaliśmy się na Cheapass Games: czarno-biała plansza, karty do wycięcia, całość zapakowana w kopertę z nadrukiem.

Za sprawą Atuma pogrzebaliśmy więc na dyskach i w szafach i w rezultacie możecie ściągnąć kompletną grę (tak, to wersja z poprawioną instrukcją, jeśli ktoś pamięta takie szczegóły). Atumowi niech Cthulhu w mackach wynagrodzi za udostępnienie miejsca na serwerze.

Swoją droga, hipcie-przypinki sprzedawały się lepiej. ;)

Do pobrania: Gwiazdy Okej! – gra planszowa (w paczce plansza, instrukcja i żetony)… [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 05/03/2012 o 12:52
sty 242012
 

Przy okazji smutnej zadymy wokół ACTA (spóźnionej i nieskutecznej, ale mam nadzieję, ze decydenci zapłacą za to wcześniej czy później) przypomniałem sobie, że jeden mój tekst padł ofiarą internetowego piractwa.

A było to tak.

Jako wielki miłośnik twórczości Howarda Phillipsa Lovecrafta zapragnąłem napisać jakieś lovecraftowskie opowiadanie, obowiązkowo mroczne i bluźniercze, ocierające się o przedwieczne tajemnice, szaleństwo i niewypowiedzianą grozę. Zebrałem się w sobie, zasiadłem do klawiatury i w ciągu paru tygodni, zaczynając pisać w rocznicę śmierci HPL, stworzyłem wiekopomne dzieło. Był rok 1996.

Dzieło przeczytało paru znajomych, po czym zaległo ono sobie w uśpieniu (fhtagn!) na dysku. Jednak, jako że działo się to dawno, dawno temu, w ubiegłym stuleciu, zanim nastały blogi, był to czas, gdy każdy ambitny internauta chciał mieć swoją stronę. Chciałem … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 24/01/2012 o 22:49
sie 242011
 

Kiedy myślę o moich związkach z grą fabularną Zew Cthulhu, to wydaje mi się, że to gra sięgnęła po mnie (macką), nie ja po grę. W ZC bawiłem się sporo (m. in. zagrałem niemal całą kampanię Horror w Orient Expressie – niemal całą, jako że drużyna zginęła pod koniec). Jeśli prowadziłem, to przygody osadzone w drugiej połowie XX wieku – nie do końca pewnie czuję się w klasycznych realiach USA lat 20. (wiktoriańską Anglię pomijam zupełnie).

Moje scenariusze zwykle kręciły się wokół tajnych nazistowskich technologii (V7), Bursztynowej Komnaty, sekretnych eksperymentów medycznych i podobnych. Jedna z najlepiej wspomnianych przeze mnie sesji opowiadała o próbie wywiezienia z Czechosłowacji, przez agentów CIA, znanego naukowca. Rzecz działa się w 1968 roku, tuż przed interwencją wojsk Układu Warszawskiego. Traf chciał, że rzeczony … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 24/08/2011 o 02:04