wrz 082010
 

Pozwoliłem sobie pożyczyć cytat, który jest tytułem niniejszego wpisu, z tej oto dyskusji.

Jakaś nieszczęśniczka wyraziła swoją opinię o okładce planowanego dodatku do Wolsunga zatytułowanego W pustyni i w puszczy. Okładka (do wglądu pod powyższym linkiem) przedstawia steampunkowego mechanicznego słonia, myśliwego i upolowaną zwierzynę.

Dlaczego nieszczęśniczka? Otóż osoba ta wyraziła swoją opinię na temat okładki – chodziło konkretnie o pozę, w jakiej myśliwy z flintą góruje nad upolowanym (zapewne martwym) lwem i o samo (być może martwe) zwierzę należące do rodziny kotowatych. Ogólnie rzecz biorąc rozchodziło się o przekaz grafiki, łowcę i jego ofiarę i tak dalej – w skrócie: dlaczego grafik musiał przedstawić akurat ubicie zwierzaka, zamiast, na przykład, schwytania go na potrzeby ogrodu zoologicznego czy też cyrku (można wnioskować w ten sposób po przywołaniu w jednym … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 08/09/2010 o 22:10