mar 202022
 
Fanowskie skarby LSG Cytadela: fanzin "Daimonion", WFRP i CP2020

Stowarzyszenie Lubelska Sekcja Gier „Cytadela” jest powszechnie kojarzone przede wszystkim z klubowym wydaniem pierwszej edycji Warhammera. Robili też inne fajne rzeczy, o których nie bardzo długo wiedziałem, a które są szalenie interesujące dla domorosłego miłośnika historii fandomu.

Parę lat temu zupełnym przypadkiem w moje ręce trafiło kilka numerów wydawanego przez Cytadelę fanzinu „Daimonion”. Pierwszym zaskoczeniem było zobaczenie w zinie paru tekstów, które znałem z „Magii i Miecza”. Najwyraźniej po raz pierwszy ukazały się w „Daimonione”, a potem zostały przedrukowane. Drugim zaskoczeniem były wkładki z klubowym tłumaczeniem Cyberpunka 2020. Nie miałem pojęcia, że takowe powstało! Co prawda mam tylko 24 strony i nie wiem, czy było więcej (ponoć była też karta postaci, zakładam zatem, że coś gdzieś się jeszcze poniewiera po piwnicach i strychach). Tłumacze … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 20/03/2022 o 12:13
lip 152020
 
Potwór Wędrowny

„Potwór Wędrowny” powstał, by przypominać o istnieniu „Spotkań Losowych”. Czas pracy nad zinem wydłużał się, stąd pomyślałem, że fajnie byłoby mieć coś, co wypełniłoby lukę, a przy okazji posłużyło do wypromowania bieżących lub przyszłych numerów. Do tego chciałem zrobić coś namacalnego, co można by rozdawać na konwentach. Miałem dość przywożenia do domu samych ulotek reklamowych, być może inni mieli podobne odczucia. Stąd pomysł, żeby zrobić mały, dwustronicowy fanzin, nawiązujący do tradycji klubowych newsletterów oraz małych zinów wydawanych w ramach APA.

Na początku fanzin nazywał się po prostu „Spotkania Losowe” i nosił dopisek „Nieregularny biuletyn specjalny”. Ktoś jednak zwrócił mi uwagę, że to mylące. Stąd tez od trzeciego numeru konwentowy nieregularnik zmienił się w „Potwora Wędrownego”. Nazwę miałem niejako w zapasie, jako że był to jeden … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 15/07/2020 o 22:38
lip 082016
 
Spotkania losowe na k4

Czwarty numer „Spotkań Losowych” trafił do Sieci. Od wydania poprzedniego numeru zrobienie kolejnego zajęło nam rok i parę dni. Nie zakładałem, że wyrobimy się wcześniej. Miałem tylko nadzieję, że nie zajmie to o wiele dłużej. Jak widać, wszystko poszło mniej więcej zgodnie z planem. Choć bliższe prawdzie byłoby stwierdzenie, że plan nie przeszkadzał w realizacji celów. Fani, czas wolny i tak dalej – o tym już zresztą pisałem.

Numer wyszedł mocno międzynarodowy. Obok fińskich autorów piszących o tamtejszych grach i fanach udało się pozyskać kolejny (i nie ostatni!) tekst Jona Petersona oraz – to chyba pierwszy polski przedruk – artykuł Shannona Appelcline’a. Oba są świetnym uzupełnieniem 3 po 3 z nestorkami gier fabularnych: Liz Danforth, Lee Gold i Jennell Jaquays. Obstawiałem poziom realizacji tych zamierzeń na jakieś … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 08/07/2016 o 15:41
maj 042016
 
Pół miliona w sześć miesięcy

Nie, to nie jest przepis na szybkie wzbogacenie się (jeśli jednak znajdą się chętni, to za skromną opłatą podzielę się paroma pomysłami ;)). Tyle znaków (z lekką górką) liczy nowy numer „Spotkań Losowych”, który właśnie poszedł do składu, i mniej więcej tyle trwało zebranie i przygotowanie materiału. Opis zawartości numeru znajdziecie na stronie fanzinu.

Usiąść na spokojnie do „SL” mogłem dopiero pod koniec roku. Co prawda pewne rzeczy powolutku toczyły się swoim torem już wcześniej, było to jednak działanie na pół gwizdka. Po drodze, jak to w życiu bywa, pojawiały się różne przeszkody, zwykle związane z brakiem czasu wolnego, zdarzenia losowe oraz największe przekleństwo, czyli nowe pomysły lub naprawianie zwykłych przeoczeń. Tym razem było o tyle trudniej, że sporo tekstów wymagało tłumaczenia z angielskiego, … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 04/05/2016 o 10:00
paź 142015
 
Z życia fana

Pierwszy raz na konwent pojechałem w 1996 roku. Był to Necrofobos w Kołobrzegu, a ja zupełnie nie miałem pojęcia, co się robi na konwentach. Oczywiście czytałem o tym w „Magii i Mieczu”, jednak czytać o czymś, a przeżyć to samemu, to zupełnie dwie różne rzeczy. Byłem raczej zagubionym początkującym konwentowiczem, choć bawiłem się dobrze. Czułem się członkiem fanowskiej społeczności, lecz nie wiedziałem, jak do tego wszystkiego podejść. Na kolejnym konwencie (Krakon 1999) było już o wiele lepiej, a to dzięki przyjaznej osobie, która pomogła mi ponownie odnaleźć się w konwentowym świecie i wyjaśniła co i jak.

Dość powiedzieć, że wsiąkłem w fandom (na wspominki przyjdzie czas w przyszłym roku). Urzekła mnie idea fanowskiej pracy, dzielenia się swoją pasją z innymi. Nie dla zysku czy sławy, lecz dla zwyczajnej frajdy. Czy chodzi o robienie konwentów, pisanie tekstów, redagowanie gier, opowiadanie … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 14/10/2015 o 23:46
paź 042015
 
Imladris 2015 – znów coś robię na konwencie!

Dawno nic nie robiłem na konwencie, pomijając kilka małych konkursów na Lajconiku i Imladrisie. Ostatnio jednak Zefir namówił mnie na polconową prelekcję i okazało się, że gadanie o tym, o czym się lubi, wciąż jest bardzo fajnym doświadczeniem. Idąc za ciosem i póki mam zapał, postanowiłem zgłosić parę rzeczy na tegoroczny Imladris. Za przyjęte trzy punkty programu dopisano mi udział w kolejnych trzech (panele dyskusyjne), więc chyba zrobiłem dobry interes. ;) Do tego dwa spotkania robię w tandemie – pierwsze z Zefirem, a drugie z Elin – zatem zabawa będzie podwójna.

PIĄTEK
21:00 – 21:50 [panel] Reminiscencje filmowego fantasy

Agnieszka „Aeth” Jędrzejczyk
Szymon „Simon Zack” Żakiewicz
Joanna Kucharska
Marcin „Seji” Segit

Rozmowa o starych, dobrych i złych filmach i serialach fantastycznych. Imladris w konwencji … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 04/10/2015 o 21:54
cze 292015
 
Spotkania losowe: rzuć k3

Trzy numery w nieco ponad dwa lata, licząc od pierwszego maila z pomysłem na „Spotkania Losowe”. Widać szybciej się nie da. Przy pracy fanowskiej, wykonywanej po godzinach, czasem nie można narzucać sobie sztywnych terminów. Zwłaszcza w sprawach, w których terminy nie są bardzo istotne. To nie tak, że można je zupełnie zignorować – wtedy nic się nie uda zrobić, jednak hobby to nie praca, a życia się nie przeskoczy. Chciałbym, żeby „Spotkania Losowe” ukazywały się częściej, choć na razie nie jest to możliwe – co zresztą widać po częstotliwości wychodzenia kolejnych numerów. Podejście „będzie, kiedy będzie” może nie jest najszczęśliwsze, lecz sprawdza się doskonale.

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy się do nas dobijali i pytali, czy jeszcze działamy. Mam nadzieję, że zawartość numeru wynagrodzi długie oczekiwanie. Tym bardziej, że poślizg nie poszedł na marne i dał czas m.in. na skontaktowanie … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 29/06/2015 o 20:20
lis 242014
 
10% aktywnych użytkowników

Pamiętam, jak jakieś 15 lat temu ktoś podsumował listy dyskusyjne (podczas internetowej dyskusji, rzecz jasna): aktywnych jest zazwyczaj 10% zapisanych osób, reszta tylko lurkuje. Nie było to oczywiście podparte żadnymi twardymi danymi. Ot, obserwacja uczestnika sieciowego życia. W każdym razie się zgadzało. Ze 100 osób zapisanych na listę pisywało zwykle około 10.

Najpierw umarł Usenet, potem mailowe listy dyskusyjne, potem fora. Teraz królują serwisy społecznościowe, choć je także zapewne w końcu coś załatwi (oby, bo to medium mało wygodne do prowadzenia dyskusji). Jednak „zasada 10%” wciąż wydaje się obowiązywać w Internecie, a przynajmniej w odwiedzanych przeze mnie miejscach. Dotyczy także „Spotkań Losowych”.

W styczniu napisałem, że pierwszy numer „Spotkań Losowych” ściągnięto łącznie (dwie wersje … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 24/11/2014 o 20:40
wrz 162014
 
k2 spotkania losowe

We wstępniaku do pierwszego numeru Spotkań Losowych napisałem, że chcielibyśmy wypuszczać nowy numer co kwartał. Przynajmniej taki był plan. Szybko jednak okazało się, że trzeba go zweryfikować (czytaj: porzucić). Tak to czasem z planami bywa. Wtedy wydawało mi się, że trzy miesiące to dużo czasu. Jednak pomijając różne zdarzenia losowe, robienie fanzinu po godzinach i w czasie wolnym oznacza dokładnie to – hobbystyczną zabawę. Ne pracę, nie etat, nie „musibyćzrobionealboświatsięskończy”. Hobby nie ma wyższego priorytetu niż życie™. Dlatego czasem trzeba poczekać: na tekst, na pomoc, na godzinę luzu, na dobry humor. Pewnych rzeczy nie da się obejść, skrócić, zignorować. Jeszcze w czerwcu wydawało mi się, że wydanie za chwilę będzie gotowe i będzie można zająć się kolejnym. Nastał wrzesień i dopiero teraz mogę ogłosić: ukazał się drugi numer „Spotkań Losowych”, nieregularnika … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 16/09/2014 o 20:03
mar 262014
 
Wydrukowałem sobie fanzin

(wpis zawiera lokowanie drukarni)

Na pomysł z drukowaniem Spotkań Losowych wpadłem jeszcze w zeszłym roku. W zasadzie było to raczej marzenie do spełnienia: wydaj fanzin i miej go na półce (co prawda jeden już wydałem i postawiłem na półeczce, lecz był to tylko trzeci numer, zatem nie liczy się do końca). Trochę nad tym myślałem, trochę zwlekałem, nie do końca byłem przekonany, jednak żyje się raz i czasem trzeba się pobawić. Poza tym fajnie móc zaoferować autorom coś więcej niż „dziękuję”, nawet jeśli nie ma gwarancji, że tak będzie zawsze.

Spotkania Losowe ukażą się drukiem. Dzisiaj dostałem egzemplarz próbny. Pierwszy numer jest już opłacony i powinien być gotowy za tydzień, może dwa (liczyłem, że składając zamówienie 28 lutego, będę miał wszystko gotowe na Pyrkon, jednak zawsze … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 26/03/2014 o 21:32