lis 192007
 
Szanowny Amerykański Wydawco

Szanowny Amerykański Wydawco,

Jakiś czas temu zapłaciłem Ci $50 za podręcznik. Tyle chciałeś, tyle dostałeś. Podręcznik dotarł w jednym kawałku. Poczytałem, poużywałem. Fajny był. To jest, nadal jest fajny. I w jednym kawałku!

Nie tak dawno temu stwierdziłeś, ze podręcznik pochodzi z partii, w której grzbiet puszcza i wypadają kartki. No, w moim się nie rozpada, to znaczy może nie trzyma jakoś idealnie, ale jest całkiem w porządku. Okay, jak to mówicie za Wielką Wodą.

Szanowny Amerykański Wydawco, mniej więcej w tym samym czasie uznałeś też, że należy tym, którzy nabyli rzeczony podręcznik w przedpłatach, wysłać nowy egzemplarz. Taki, w którym nic się nie będzie rozpadało. Zamiast sprzedać go za kolejne $50 i mieć na waciki czy inne inwestycje. Tym bardziej, że ja żyję w Polsce. A w kraju tym, jak podręcznik się rozpada, to mogę go sobie co najwyżej taśmą … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 19/11/2007 o 23:47
sie 202007
 
Utop wieść w Bagnie

Od paru lat sporą porcję codziennych wieści otrzymuję dzięki serwisowi Digg. Digg to sztandarowy przykład Web 2.0, strona, której treść w całości tworzona jest przez użytkowników. W skrócie: userzy dodają wieści; userzy głosują na dodane wieści; wieść która przekroczy pewien poziom punktowy publikowana jest na stronie głownej. Na bazie tego pomysłu powstało kilka diggopodobnych serwisów, mniej lub bardziej będących kopią oryginału.

Niedawno ruszyła polska fandomowa mutacja Digg: Bagno. Serwis działa wedle wspomnianych wyżej zasad: wieść można „utopić w bagnie”, a gdy zgromadzi ona odpowiednio dużo punktów, zostanie „wyłowiona” i umieszczona na stronie głównej. Bagno przeznaczone jest dla treści związanych z fantastyką (filmy, gry komiksy, fandom) ale i informacjami z pogranicza (nauką popularną).

Czy Bagno chwyci? Zobaczymy. Dla … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 20/08/2007 o 19:16
mar 022007
 

Fani gier fabularnych mają to do siebie, że bardzo często tworzą materiały do swoich ulubionych gier. Jakość tych produktów jest oczywiście mocno zróżnicowana – trafiają się i straszliwe gnioty, jak i absolutne perełki, dorównujące lub przewyższające nawet to, co wyszło spod pióra oryginalnych autorów.

Internet pełen jest fanowskiej twórczości, za którą autorzy, rzecz jasna, nie otrzymują wynagrodzenia. Fani tworzą dla własnej satysfakcji. Jeśli opublikowany materiał zostanie uznany za wart uwagi, a ktoś poleci go znajomym lub wykorzysta samemu na sesji, autor może być z siebie dumny.

Czasem zdarza się i tak, że autor lub wydawca gry zainteresuje się fanowską twórczością. Na dobrą sprawę obaj powinni mieć choćby minimalne rozeznanie, jak wygląda fandom skupiony wokół produktu, co ludzie mówią … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 02/03/2007 o 16:35