
To będzie tekst o fandomie. O tym, czym jest i trochę także o tym, czym nie jest, oraz o fanach i ich zajęciach. A także o tym, jak ja to wszystko widzę i się w tym odnajduję. Część wrzuciłem jakiś czas temu na Facebooka przy okazji krótkiej dyskusji, która zaczęła się od stwierdzenia, że „kiedyś było lepiej”, by w pewnym momencie zahaczyć o kwestię robienia czegoś fanowsko lub komercyjnie. Parę fragmentów zaczerpnąłem z mojego artykułu Ten straszny fandom opublikowanego w pierwszym numerze reaktywowanej „Magii i Miecz”. Całość przerobiłem nieco, poukładałem, uzupełniłem. Niedawno znów mignęła mi w sieci podobna rozmowa, naszpikowana hasłami, które najkrócej można by chyba podsumować hasłami „ktoś śmie robić coś za darmo” oraz „za pracę należy się wynagrodzenie”. Chciałbym się do tego wszystkiego odnieść. Zgadzam się, że za pracę należy się wynagrodzenie, … [czytaj dalej]