sie 032020
 
"Isaac Asimov’s Science Fiction" i "Amazing Stories" o grach

Na którejś z facebookowych grup poświęconych starym grom fabularnym fanpage’u Designers & Dragons natknąłem się na wzmiankę o artykułach o RPG opublikowanych w 1979 roku na łamach czasopisma „Isaac Asimov’s Science Fiction” (później znanego jako „Asimov’s Science Fiction”). Wiedziony ciekawością odnalazłem dwa wspomniane na grupie teksty, lecz coś podpowiadało mi, żeby szukać dalej. Wczesnych publikacji o RPG wszak nigdy dość, zwłaszcza pochodzących z tak zasłużonego dla fantastyki źródła. Okazało się, że był to dobry pomysł, a poszukiwania zaprowadziły mnie także do periodyku „Amazing Stories” (w latach 80. XX wieku ukazywał się pod tytułem „Amazing Science Fiction Stories”) – tego samego, który w latach 20. XX wieku dał impuls do powstania fandomu science fiction.

Autorem wzmiankowanych tekstów był John M. Ford[czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 03/08/2020 o 12:15
lip 252020
 
Nawiedzone koleje PL

Nawiedzone koleje (oryg. Ghost Lines) to niewielka, czterostronicowa gra fabularna Johna Harpera z 2013 roku o agentach chroniących pasażerów przed niespokojnymi duchami. Działa na PbtA oraz – co interesujące – jest wczesną wersją settingu znanego z Ostrzy w mroku.

Polska edycja Nawiedzonych kolei została oryginalnie przygotowana przez Adama Urbaniaka i Łukasza Pilarskiego w 2013 roku. Z okazji tegorocznego Dnia Darmowych Gier Fabularnych do sieci trafiła poprawiona wersja gry, którą przygotowali Dawid Dorynek (przekład) oraz Adrian Sprysak (skład) z moją pomocą jako redaktora.

Plik można pobrać ze strony „Spotkań Losowych” (tak, to takie małe „beep”, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie).… [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 25/07/2020 o 12:13
lip 152020
 
Potwór Wędrowny

„Potwór Wędrowny” powstał, by przypominać o istnieniu „Spotkań Losowych”. Czas pracy nad zinem wydłużał się, stąd pomyślałem, że fajnie byłoby mieć coś, co wypełniłoby lukę, a przy okazji posłużyło do wypromowania bieżących lub przyszłych numerów. Do tego chciałem zrobić coś namacalnego, co można by rozdawać na konwentach. Miałem dość przywożenia do domu samych ulotek reklamowych, być może inni mieli podobne odczucia. Stąd pomysł, żeby zrobić mały, dwustronicowy fanzin, nawiązujący do tradycji klubowych newsletterów oraz małych zinów wydawanych w ramach APA.

Na początku fanzin nazywał się po prostu „Spotkania Losowe” i nosił dopisek „Nieregularny biuletyn specjalny”. Ktoś jednak zwrócił mi uwagę, że to mylące. Stąd tez od trzeciego numeru konwentowy nieregularnik zmienił się w „Potwora Wędrownego”. Nazwę miałem niejako w zapasie, jako że był to jeden … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 15/07/2020 o 22:38
lip 132020
 
Dwie dekady po debiucie

Jakoś w 1997 lub 1998 roku wysłałem na anglojęzyczną listę dyskusyjną WFRP kilka wymyślonych przeze mnie czarów. Dostałem tylko jedną odpowiedź, za to bardzo fajną. Graeme Davis, jeden z oryginalnych autorów Warhammera FRP, pracował akurat nad nowym dodatkiem do tej gry – Apocrypha 2: Chart of Darkness – i potrzebował paru zaklęć dla kapłanów Ranalda. Moja nastoletnia radość nie miała granic. Zwłaszcza, że potem w skrzynce pojawił się prawdziwy, amerykański czek. A jakiś czas po nim także sam podręcznik, wydany w 2000 roku. Miałem w nim cały rozdział, zajmujący aż jedną stronę! To był mój erpegowy debiut jako autora w drukowanej publikacji, do tego od razu oficjalnej i przeznaczonej do mojej (wówczas) ukochanej gry. No dobrze, nadal kocham pierwszą edycję WFRP. ;)

Po dwudziestu latach od tamtego zdarzenia … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 13/07/2020 o 17:13
kwi 132020
 
Redaktor – niewidzialny przyjaciel

Przeczytałem kiedyś, że jeśli redaktor porządnie wykona swoja robotę, staje się niewidzialny. Coś w tym jest. Jak często bowiem słyszycie o redaktorach? No właśnie. Gdy autor się postara, to go chwalą. Podobnie tłumacz zbiera gratulacje, jeśli przyłoży się do pracy. O redaktorze słyszy się najczęściej wtedy, gdy autor bądź tłumacz popełnią błędy, których nikt nie zauważy przed skierowaniem materiału do druku.

No dobra, tłumaczom też się obrywa, i to całkiem mocno. Choć zazwyczaj, gdy ktoś dostrzeże usterki w publikacji, w pierwszej kolejności pomstuje na redakcję. I odwrotnie, najmniej ciepłych słów kieruje się pod adresem redaktorów – osób mało widocznych, lecz często równie ważnych i istotnych dla procesu przygotowania publikacji. Nazwiska osoby odpowiedzialnej za przygotowanie tekstu do publikacji nie znajdziecie bowiem na okładce ani na karcie tytułowej. W dzisiejszych czasach niekiedy nawet … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 13/04/2020 o 20:05
kwi 012020
 
Gary Gygax w Polsce

Nagłówek jest oczywiście klikbajtowo-sensacyjny. Zabrakło w nim słowa „prawie” – wtedy jednak tak dobrze by nie wyglądał, prawda? ;)

O niedoszłej wizycie Gary’ego Gygaxa w Polsce dowiedziałem się przypadkiem z wyśmienitego artykułu Aleksandry Wierzchowskiej Planszówki, paragrafówki, erpegi. Przyczynek do historii gier fabularnych w Polsce, którego to wersję przedrecenzencką miałem przyjemność przeczytać. Tekst zbiera wszystkie wyszperane przez ostatnie lata – m.in. przez Borejkę – informacje na temat początków RPG w Polsce oraz uzupełnia je o kilka nowych (choć precyzyjniej byłoby napisać – zapomnianych) szczegółów. Jest szansa, że artykuł zostanie udostępniony szerszej publiczności. Bardzo na to liczę, gdyż jest to kawał świetnej roboty, a przy okazji spójny zestaw informacji, także bibliograficznych.

Jeden z tych „nowych” szczegółów przykuł moją uwagę. Nie miałem bowiem pojęcia, że Gary Gygax został zaproszony … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 01/04/2020 o 14:10
sty 152020
 
Magazyn gier "Joker" i RPG

Nie piszę tu o niczym nowym. Borejko już kiedyś o „Jokerze” wspominał. Niestety, blog „Git Games” zniknął, a po śmierci Adriana nie ma raczej szans na odzyskanie kompletu jego tekstów dotyczących historii RPG w Polsce (tutaj zebrałem, co mi się udało wyszperać w sieci). Nawet Wayback Machine nie skopiowała wszystkiego… Stąd pozwalam sobie na swego rodzaju powtórkę, zwłaszcza że mogłem zeskanować strony z czystego, w zasadzie nieużywanego egzemplarza czasopisma. Może się to komuś przyda.

Pierwszy numer czasopisma „Joker” – z podtytułem „Magazyn gier” – ukazał się w 1987 roku jako wydanie specjalne miesięcznika „Problemy”. Nie wiem, niestety, jaka była zawartość tego wydania, gdyż nigdy nie miałem go w rękach. Może kiedyś uda mi się go upolować (gdyby ktoś miał i chciał się pozbyć, proszę o kontakt).

Drugi numer ukazał … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 15/01/2020 o 00:51
sty 082020
 
Wargaming i zaraźliwa wysypka D&D

Parę dni temu do sieci trafił skan listu wysłanego do czasopisma „Battle for Wargamers”, opublikowanego w tymże periodyku w październiku 1977 roku. W nadesłanej korespondencji niejaki R.L. Lingham narzeka na napływ fantastycznych elementów (figurek i gier) do środowiska miłośników historycznych gier wojennych, co wystawia na szwank reputację odtwórców prawdziwych bitew oraz całego hobby. Padają słowa o szkodzeniu powadze i wizerunkowi wargamingu oraz sprowadzaniu go do poziomu dziecięcej zabawy żołnierzykami. A wszystko to za sprawą presji wywieranej przez „fantastyczną brać” na czasopisma i wydawców.

Pod tweetem pojawiło się kilkadziesiąt odpowiedzi, a wśród nich link do archiwalnych wydań czasopisma „Wargamer’s Newsletter”, którego założycielem i redaktorem naczelnym był Donald Featherstone – autor wielu publikacji o historii wojskowości i grach wojennych, do tego ponoć jedna z bardziej wpływowych osób w środowisku. We wstępniaku do numeru z maja 1977 … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 08/01/2020 o 21:42
gru 192019
 
Dlaczego będę prowadził Pendragona

Będę prowadził Pendragona, ponieważ Pendragon świetnym systemem jest. ;)

Oto krótka opowieść, jak do tego doszło.

Jechaliśmy na tegoroczny Nordcon. Podczas podróży, jak to bywa, prowadziliśmy zaangażowane dysputy na ważkie tematy. Grono było spore (8 osób) i zacne, i tym bardziej radośnie się dyskutowało, by droga z Krakowa nad morze nie dłużyła się za bardzo.

W pewnym momencie rozmowa zeszła na Pendragona. A że przy stole siedziały akurat trzy osoby grywające razem co tydzień – Nelek, Alqua i niżej podpisany – coś musiało być na rzeczy. Tu pierwsza dygresja: Pendragon to taki nasz drużynowy obiekt żartów spod szyldu: „zagralibyśmy, ale nikt nie poprowadzi”. Powody, dlaczego nikt nie ma na to ochoty (choć może raczej nazwałbym to brakiem zapału), to pewne obawy, że w naszej grupie ten system … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 19/12/2019 o 17:55