kwi 152012
 

Fajnie, że znów jest w Krakowie konwent robiony przez miejscową ekipę (nie, nie będę rozmawiał o zeszłorocznej próbie reanimacji Krakonu). Wiosenną edycję* Lajconika, która odbyła się w ten weekend, można uznać za udaną imprezę. Uczestników było więcej, niż w zeszłym roku – około 170 osób, co oznacza wzrost frekwencji o 70%. Lokal konwentowy powiększył się o położone po sąsiedzku pomieszczenia Stowarzyszenia Siemacha, co pozwoliło zwiększyć liczbę jednocześnie rozgrywanych sesji oraz dołożyć m.in. blok konkursowy. Całości dopełniał Bar Mleczny „Smakosz”.

Były sesje, był gamesroom (Pandemic znów nas pokonała), a kameralność imprezy powodowała, że można było pogadać ze wszystkimi (niemal) znajomymi. Zniżki w barze mlecznym i konwentowym pubie to już tylko miły dodatek. Słowem: było fajnie.

*Tak, liczę na powtórkę jesienią. ;)

 Zamieścił: dn. 15/04/2012 o 20:55

 Zostaw odpowiedź