sty 262014
 
Karnawał blogowy RPG #51: Ewolucja
Ewolucyjny wpis egocentryczny

Tylko krowa zdania nie zmienia. Być może to powiedzenie jest krzywdzące dla krów, przyjmijmy jednak, że tak właśnie jest. Ludzie zdanie zmieniają pod wpływem czynników zewnętrznych, własnych przemyśleń i innych takich. Zdanie na temat tego, jak mają wyglądać gry fabularne, zmieniałem kilka razy.

Najpierw była to radosna zabawa z mapami, podziemiami i silnym wzorowaniem się na scenariuszu z Oka Yrrhedesa. Potem musiało być poważnie, górnolotnie, historiotwórczo i tematycznie ciężko, a najlepiej wieloznacznie moralnie i szaro niczym w ponury wieczór listopadowy (nadal cię kocham, Magio i Mieczu :*). Potem było pół na pół, coś w środku ciągnęło w stronę powagi i mroczności, lecz na zewnątrz przebijała już jutrzenka nowego, radosnego dnia, w którym gry fabularne stać się miały rozrywką i narzędziem dowolnego zastosowania. … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 26/01/2014 o 23:39
gru 282013
 
Karnawał blogowy RPG #50: Publicystyka

Zacznę od pytań, które Borejko wrzucił jako opis tematu tej edycji Karnawału.

1. Czy pisanie o tradycyjnych grach fabularnych ma sens?

Tak, ma.

2. Czy ktoś tego potrzebuje?

Tak, ja.

3. Czy kogoś obchodzą almanachy, eseje, felietony, porady?

Mnie obchodzą, choć niekoniecznie w taki sposób, jaki życzyliby sobie autorzy. Mianowicie czytam takie teksty i cieszę się, że się pojawiają. Jednak nie zawsze uważam je za potrzebne i przydatne – ba, czasem wręcz są szkodliwe.

4. Czy ktoś z nich korzysta?

Ja, czasami.

5. Czy wszystko już było?

Sporo rzeczy już było. To jednak nie jest problem. Mało kto pamięta wszystko, a nowe osoby w środowisku nie znają starych tekstów.

6. A może jest cała masa nieporuszanych tematów?

Coś się zawsze znajdzie. Można też przedstawić … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 28/12/2013 o 12:48
sie 042011
 
Karnawał blogowy RPG #23 – podsumowanie

Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w zabawie. Pobiliśmy rekord! Na 23. edycję Karnawału blogowego RPG przyszły 34 wpisy. Cieszę się, że poza stałymi bywalcami, pojawiło się też parę nowych osób.

Fajnie było poczytać o tym, jak inni odkryli gry fabularne. Dostaliśmy i wspomnienia erpegowych weteranów, zaczynających swoją drogę do RPG od planszówek firmy Encore, i teksty osób z kilkuletnim stażem, które do gier fabularnych trafiły za pośrednictwem gier komputerowych. Dla mnie najbardziej interesujące były początki tych, którzy na podstawie strzępków wygrzebanych tu i ówdzie informacji bawili się w RPG, nie mając wówczas pojęcia, że istnieją podręczniki, pisma, kostki, których nie trzeba lepić z modeliny. Na rewelacyjny pomysł (podchwycony przez kilka osób) wpadł Skryba, publikując zdjęcia notatek i kart postaci z początków swojej erpegowej kariery.… [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 04/08/2011 o 21:16
sie 022011
 
Karnawał blogowy RPG #23: Moja droga do pierwszej sesji

Najpierw był komiks – XI księga Tytusa, Romka i A’Tomka, na której uczyłem się czytać w wieku lat czterech bądź pięciu. Zaraz obok był Tadeusz Baranowski i jego album Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko – ten tytuł z kolei kazałem sobie czytać, ku rozpaczy mojej matki, szczerze go nienawidzącej (do dziś nie jest miłośniczka absurdalnego humoru). Obok pojawiali się Przybysze z Matplanety, o wiele bardziej nietresujący mnie jako kosmici, niż nauczyciele matematyki. Chłonąłem przygody Jazona z gwiezdnego patrolu (Jason of Star Command), niecierpliwie czekałem na kolejny odcinek Tajemnicy wygasłych wulkanów (Under the Mountain) i Dzieci Syriusza (Children of the Dog Star), kibicowałem bohaterom Ucieczki na Górę Czarowni[czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 02/08/2011 o 22:27
lip 022011
 
Karnawał blogowy RPG #23: Zanim zagraliście pierwszą sesję

Dziękuję Krzemieniowi za przekazanie pałeczki. Niech Karnawał trwa!

Ludzie dowiadują się o grach fabularnych w rożny sposób: od znajomych, z reklamy, przypadkiem. Czasem zabawa w RPG jest naturalnym przedłużeniem innego hobby – zainteresowania fantastyką, planszówkami, grami bitewnymi itp. Zwieńczeniem jest rozegranie pierwszej sesji.

Jak było z Wami? Jaka była Wasza droga do RPG? Czy Wasze zainteresowania były pokrewne grom fabularnym, czy może diametralnie odmienne i w żaden sposób z nimi nie związane? I najważniejsze: w jaki sposób dowiedzieliście się o grach fabularnych? Co było tym momentem przełomowym, który skłonił Was do tego, by zasiąść za stołem i rzucić kośćmi – wiadomość z kosmosu, starsze rodzeństwo, kumpel z klasy? Czy o RPG przeczytaliście w sieci, w prasie, usłyszeliście na imprezie? A może sami wymyślaliście gry w odgrywanie ról, a potem odkryliście ze zdziwieniem, że jednak nie jesteście pierwsi?… [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 02/07/2011 o 11:46
wrz 132010
 

Borejko na swoim blogu podsumowuje dwanaście edycji Karnawału Blogowego RPG (2009-2010). Znajdziecie tam też ankietę, dzięki której możecie zagłosować na najlepsze wpisy poszczególnych edycji. Wybrane przez internautów teksty trafią to karnawałowej antologii (PDF lub POD – wciąż do ustalenia).

Więcej informacji: KLIKNIJ TUTAJ![czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 13/09/2010 o 22:10
mar 252010
 
Karnawał blogowy RPG #9: Modyfikacje zasad

Źle jest składać wpis karnawałowy pod koniec edycji. Zazwyczaj wszystko, co chciałoby się przekazać, napisali już inni. Będę więc wtórny, ale się dorzucę jeszcze w ostatniej chwili.

Nie uznaję house rules. Uważam, że grac należy „by he book”, a przy okazji system does matter (prowadzenie gry X na mechanice Y powoduje, że nie gramy w grę X, ale w jakąś dziwną hybrydę).

Lubie poznawać gry takimi, jakimi je napisano. Mechanika działa w nich lepiej lub gorzej, ale zazwyczaj jest dopasowana do świata gry (nawet settingi na zasadach uniwersalnych, jak d20, mają zwykle swoje mechaniczne cechy szczególne).

Swego czasu eksperymentowałem trochę z mechaniką pierwszej edycji Warhammera. Dałem sobie wmówić, że walka nie działa i wymyślałem rożne dziwne poprawki. W pewnej chwili powiedziałem sobie 'dość” i wróciłem … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 25/03/2010 o 23:32
lut 062010
 
Karnawał blogowy RPG #8: Marzy mi się...

Mam marzenie: żeby szeroko pojęty fandom przestał wreszcie strzelać focha na odgłos najlżejszej nawet krytyki.

Marzy mi się, żeby wydawcy gier nie bluzgali ludzi i nie doszukiwali się spisków w tym, że komuś się nie spodobała gra lub, że ktoś znalazł w niej błędy. Za to mogliby nauczyć się prostego słowa: „dziękuję” – za czas i uwagę poświęcone ich grze, nawet jeśli ktoś uważa, że jest ona całkowicie do dupy.

Chciałbym, żeby serwisy i czasopisma zeszły z piedestału i skończyły z podejściem „wiemy lepiej”, „nie znasz się” czy też „nie podoba się, to zrób lepiej”. Czas przypomnieć sobie, że to czytelnik jest najważniejszy, a nie akt publikacji czy login do CMS w ramach domeny abc.xyz. Nauka mówienia „dziękuję” także wskazana.

Wreszcie, pragnąłbym, żeby fani sięgnęli po szpilkę i własnoręczni przekłuli swój balonik samouwielbienia, wywalili plecaki … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 06/02/2010 o 18:13
gru 132009
 
Karnawał blogowy RPG #6: Śmierć w RPG

Podczas ostatniej sesji w MouseGuard (actual play tutaj) moja postać ruszyła na ratunek przyjacielowi. Rzuciłem kośćmi, zaliczyłem totalną porażkę (rzut 6k6; na potrzebne mi cztery sukcesy z zakresu 4-6 wyrzuciłem tylko jeden) i poniosłem dość przykre konsekwencje mojego działania (obniżenie współczynnika, zmiana jednej z cech specjalnych). W MG zginąć jest trudno, ale o tym stanowi mechanika. Są tam inne sposoby na zaakcentowanie porażki podczas walki czy ryzykownych akcji. No, chyba że stawką w konflikcie jest śmierć jednej ze stron, ale musi to być określone z góry.

Moja postać podjęła ryzyko, a ja jako gracz byłem w pełni świadomy konsekwencji tego wyboru. Określenie skutków leżało po stronie prowadzącego, a ten uznał, że przewidziane mechaniką szykany wystarczą (plus doszła nam fajna scenka niesienia pomocy). Oczywiście … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 13/12/2009 o 12:38
lis 092009
 
Karnawał blogowy RPG #5: Najważniejsze reguły

Najważniejsza dla mnie reguła gier fabularnych brzmi: baw się dobrze.

Na bok można odłożyć idealne rozwiązania mechaniczne, kontrakt społeczny i dobór świec albo czipsów. Jeśli uczestnicy sesji nie bawią się dobrze, nic nie pomoże. Owszem, jest to truizm, banał i ogólnik i nie mam zamiaru twierdzić inaczej, jednak stoją za nim pewne dodatkowe implikacje i warunki (równie ogólne w swej naturze), o których czasem się zapomina mimo ich pozornej oczywistości. Mają one przełożenie nie tylko na jakość pojedynczej sesji, ale tez na odbieranie gier fabularnych jako pewnej całości, w której skład wchodzi, poza samym graniem, także społeczność fanów, interakcja z wydawcami, okołogrowa publicystyka i parę innych rzeczy. Co zatem wynika z „baw się dobrze”?

Każdy bawi się jak lubi. To jest jasne jak słońce i nie ma się … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 09/11/2009 o 07:00