lis 262009
 
Falkon 2009 – prezentacje nowych gier fabularnych

Stwierdziłem, że nie będę pisał klasycznej relacji z Falkonu 2009. Za mało byłem na konwencie (w sensie obserwowania tego, co się dzieje, bo fizycznie to w zasadzie bez przerwy), zbyt niewiele punktów programu odwiedziłem, żeby rzetelnie opisać imprezę. Za to podzielę się wrażeniami z prezentacji dwóch gier fabularnych, przygotowywanych od jakiegoś czasu.

***

Poza Czasem, druga edycja
www: blog.pozaczasem.pl

Podczas spotkania Thilnen i Ellentir opowiedzieli o zmianach, jakie zaszły w koncepcji gry podczas ostatnich dwunastu miesięcy. Na poprzednim Falkonie można było usłyszeć, że Poza Czasem ma mieć bezkostkową mechanikę. Tymczasem autorzy zakomunikowali, że odeszli od tego pomysłu (co mnie osobiście bardzo cieszy). Gra ma być oparta na k10, jeśli dobrze pamiętam. Inne zapowiedzi sprzed roku, jak zmieniona geografia świata (teraz jest zdecydowanie większy), bardziej zróżnicowane … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 26/11/2009 o 02:03
lis 262008
 
Falkon 2008 – wysoki standard z gothkami w tle

Dlaczego na tym konwencie tyle mówi się o grach, które jeszcze nie istnieją, albo już nie istnieją? Ponieważ w Polsce nie ma innych. – Krakonman

Tegoroczna, dziewiąta już edycja lubelskiego Falkonu, odbyła się w dniach 14-16 listopada 2008 roku. Organizatorzy ponownie wynajęli budynek lubelskiej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Administracji. Kto był na Falkonie rok temu, mógł spodziewać się znajomych zakamarków. Jak było rok temu, opisałem tutaj. Tegorocznej edycji udało się uniknąć kilku potknięć z 2007 roku, lecz pewne sprawy nadal pozostały nierozwiązane.

Co nie wyszło

W tym roku znów nie było pryszniców. Zagadywani organizatorzy odpowiadali zgodnie, że „prysznic znów się nie zmieścił”. W zeszłym roku próbowano wnieść do budynku przenośną kabinę prysznicową, jednak na przeszkodzie stanęły za wąskie otwory drzwiowe i okienne. W tym … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 26/11/2008 o 01:35
lis 222007
 
Falkon 2007 - i wszystkie inne

Znów pojechałem na Falkon. Na ten konwent jeżdżę co roku, poczynając od jego drugiej edycji w 2001. Do tej pory tylko raz, w 2006, nie udało mi się wybrać do Lublina. Falkon jest dla mnie tradycyjnym zamknięciem sezonu konwentowego (na Nordcon jakoś nie udało mi się na razie dotrzeć) i wolę nie myśleć, że znów mógłbym opuścić tak sympatyczną imprezę.

Zastanawiałem się, czy pisać klasyczną relację. Ale myślę, że nie ma to większego sensu. Kilka sprawozdań już się w sieci pojawiło, a ja nie muszę się znęcać nad biednymi organizatorami, wytykając im potknięcia i niedoróbki. Niemniej jednak pozwolę sobie na kilka słów o tegorocznej edycji, a potem będzie też o Falkonie, ale ciut z innej beczki.

Lubelski listopadowy konwent ma to do siebie, że wychodzi. Nie pytajcie mnie, jak to możliwe. Za każdym razem Falkon po prostu działa, niezależnie od okoliczności czy pogody (pamiętny atak zimy w 2004). … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 22/11/2007 o 02:30