lut 272015
 
Macki są wszędzie

Artykuł Macki są wszędzie został opublikowany w czasopiśmie „Gwiazdy Są w Porządku” nr 1 (sierpień 2011 r).. Tutaj zamieszczam tekst z drobnymi odautorskimi poprawkami.

* * *

Macki są wszędzie

Wszyscy kochamy sesje w Zew Cthulhu. Chyba tylko w tej grze archeolog-amator, reporter z brukowca, student historii i lew salonowy potrafią zgodnie współpracować, rozwiązując mroczne i bluźniercze zagadki przeszłości i poszukując wśród wzgórz Nowej Anglii śladów dawno zapomnianych prawd. Od szczytów Himalajów i starożytnych miast zagubionych wśród piasków Sahary po klubowe salony Londynu i amerykańską prerię grupy Badaczy tropią Nienazwane i Niewymawialne, odkrywając bezużyteczność broni palnej oraz uroki szpitali psychiatrycznych.

USA w latach 20. XX wieku to najpopularniejsza epoka, w której osadzane są scenariusze do ZC. To przecież czas akcji opowiadań H.P. Lovecrafta, realia … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 27/02/2015 o 07:00
cze 092012
 

Szukam informacji, w którym numerze Magii i Miecza ukazał się zlinkowany artykuł autorstwa Łukasza M. Pogody. Prawdopodobny tytuł tekstu to Ostatni Skład, może też być podpisany jako „Walizka [Marka Edwarda Morrisona]” lub zupełnie inaczej.

Pierwszy cthulhowy „walizkowy” tekst ŁMP, wedle moich ustaleń, ukazał się w MiM #29 (5/96), ostatni w MiM #50 (2/98). Poniżej lista tego, co wytropiłem. Jeśli ktoś może uzupełnić (zwłaszcza o wzmiankowany wyżej tekst), będę wdzięczny.

  1. Walizka pełna przygód (MiM 29 – 5/96)
  2. Walizka pełna snów (MiM 33 – 9/96)
  3. Ostatni skład (MiM 34 – 10/96)
  4. Czarna książeczka (MiM 37 – 1/97)
  5. Czy Cthulhu marzy o elektrycznym budziku? (MiM 43/44 – 7/8/97)
  6. Był sobie
[czytaj dalej]
 Zamieścił: dn. 09/06/2012 o 13:21
kwi 122012
 
Cthulhu: Connecting People

Gdzie: Bolonia, Guglielmo Marconi Airport
Kiedy: ostatni wtorek
Ona: dziewczyna pracująca na stanowisku check-in linii Ryanair
Ja: podróżny z bagażem rejestrowanym
Ona: „Czy mogę zobaczyć twoją koszulkę?”
Ja: „Jasne.” (ilustracja poniżej)

Uśmiech. Skinięcie głową. Uścisk dłoni. Kultysta zawsze rozpozna kultystę.

Oprócz Cthulhu sprawdza się także Optimus Prime – uśmiech na twarzy amerykańskiej żołnierki w godzinach szczytu na chicagowskim lotnisku O’Hare jest bezcenny.… [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 12/04/2012 o 01:04
mar 052012
 
Gwiazdy Okej! do ściągnięcia

Jakiś czas temu Atum, admin www.zewcthulhu.pl, przypomniał mi o bluźnierczej i omszałej grze Gwiazdy Okej!. Planszówkę zrobiliśmy we trójkę: MidMad, Szept i ja. Ilustracje namalowała Ianca. Chcieliśmy wydać grę, a z braku środków wzorowaliśmy się na Cheapass Games: czarno-biała plansza, karty do wycięcia, całość zapakowana w kopertę z nadrukiem.

Za sprawą Atuma pogrzebaliśmy więc na dyskach i w szafach i w rezultacie możecie ściągnąć kompletną grę (tak, to wersja z poprawioną instrukcją, jeśli ktoś pamięta takie szczegóły). Atumowi niech Cthulhu w mackach wynagrodzi za udostępnienie miejsca na serwerze.

Swoją droga, hipcie-przypinki sprzedawały się lepiej. ;)

Do pobrania: Gwiazdy Okej! – gra planszowa (w paczce plansza, instrukcja i żetony)… [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 05/03/2012 o 12:52
sty 242012
 

Przy okazji smutnej zadymy wokół ACTA (spóźnionej i nieskutecznej, ale mam nadzieję, ze decydenci zapłacą za to wcześniej czy później) przypomniałem sobie, że jeden mój tekst padł ofiarą internetowego piractwa.

A było to tak.

Jako wielki miłośnik twórczości Howarda Phillipsa Lovecrafta zapragnąłem napisać jakieś lovecraftowskie opowiadanie, obowiązkowo mroczne i bluźniercze, ocierające się o przedwieczne tajemnice, szaleństwo i niewypowiedzianą grozę. Zebrałem się w sobie, zasiadłem do klawiatury i w ciągu paru tygodni, zaczynając pisać w rocznicę śmierci HPL, stworzyłem wiekopomne dzieło. Był rok 1996.

Dzieło przeczytało paru znajomych, po czym zaległo ono sobie w uśpieniu (fhtagn!) na dysku. Jednak, jako że działo się to dawno, dawno temu, w ubiegłym stuleciu, zanim nastały blogi, był to czas, gdy każdy ambitny internauta chciał mieć swoją stronę. Chciałem … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 24/01/2012 o 22:49
sie 242011
 

Kiedy myślę o moich związkach z grą fabularną Zew Cthulhu, to wydaje mi się, że to gra sięgnęła po mnie (macką), nie ja po grę. W ZC bawiłem się sporo (m. in. zagrałem niemal całą kampanię Horror w Orient Expressie – niemal całą, jako że drużyna zginęła pod koniec). Jeśli prowadziłem, to przygody osadzone w drugiej połowie XX wieku – nie do końca pewnie czuję się w klasycznych realiach USA lat 20. (wiktoriańską Anglię pomijam zupełnie).

Moje scenariusze zwykle kręciły się wokół tajnych nazistowskich technologii (V7), Bursztynowej Komnaty, sekretnych eksperymentów medycznych i podobnych. Jedna z najlepiej wspomnianych przeze mnie sesji opowiadała o próbie wywiezienia z Czechosłowacji, przez agentów CIA, znanego naukowca. Rzecz działa się w 1968 roku, tuż przed interwencją wojsk Układu Warszawskiego. Traf chciał, że rzeczony … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 24/08/2011 o 02:04
paź 172009
 
Karnawał blogowy RPG #4 – Moje ulubione realia

Jakoś tak się złożyło, że gry fabularne osadzone w rzeczywistych i ściśle określonych realiach historycznych (z domieszką fantastyki lub bez niej) nie zajmują dużo miejsca na mojej półce (choć zdecydowanie polecam serię Real Life RPG wydaną przez Holistic Design). Zew Cthulhu jest tutaj pewnym wyjątkiem – trudno zresztą, żebym jako fan twórczości H. P. Lovecrafta, nie lubił tej gry. Jednak nie jest tak ze względu na „cudowne lata 20.” czy „mglisty wiek XIX”, ale z powodu zawartych w niej narzędzi do gry „tu i teraz” (tu pozdrawiam wszystkich fanów Conspiracy X – kiedyś wreszcie się za to wezmę).

Subsetting Cthulhu Now oferuje sporo możliwości fabularnych. Sztandarowym jest tutaj oczywiście legendarna Delta Green, choć niektórzy zapewne pamiętają rodzimy Wydział X. Współczesny ZC to przede wszystkim platforma umożliwiająca … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 17/10/2009 o 22:00
paź 102007
 
Lawina - scenariusz do ZC 1990

Na pomysł napisania Lawiny wpadłem jadąc pociągiem. Była zima, dzienniki donosiły o zasypanych torach i nieprzejezdnych drogach, a ja zastanawiałem się, ile godzin zajmie mi podróż do domu. O dziwo, dotarłem o czasie. Wynikiem podróży był niniejszy scenariusz, w którym cztery osoby cierpiące na zaburzenia psychiczne znalazły się w zasypanym przez lawinę pociągu.

Scenariusz przeznaczony jest dla czterech graczy, choć można zagrać i w trzy osoby – Mistrz Gry powinien wtedy zrezygnować z jednej z przygotowanych postaci (choć moim zdaniem nie da się wtedy wykorzystać wszystkich możliwości scenariusza; w każdym razie polecam skreślić Martina lub Markusa). Ostrzegam jednak, że Lawina pisana była z myślą o aktywnych graczach, takich, którzy lubią przejmować inicjatywę z rąk prowadzącego (który zresztą nie ma tu wiele do roboty). W przypadku podejścia „siedzimy i czekamy, aż MG coś opowie” … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 10/10/2007 o 22:52