kwi 152008
 
DGCC

DGCC: de gustibus coś tam coś tam to internetowa wariacja na temat sentencji de gustibus non est disputandum. Owszem, o gustach dyskutować nie ma sensu. Inna sprawa jednak, kiedy ktoś przez pryzmat swoich preferencji ocenia jakiś produkt. Nóż mi się wtedy w kieszeni otwiera. Ja, dla przykładu, nie słucham jazzu, bo mi się nie podoba. Po co miałbym się katować muzyką, o której mógłbym tylko powiedzieć, że jest do bani? Niezależnie, jak wirtuozersko ktoś by mi ten jazz zagrał, nie strawię i już. Więc nie słucham i nie komentuję – bo i po co? Jeśli ktoś jednak decyduje się zawrzeć bliższą znajomość z dowolnym produktem (pop)kultury, który nie wpasowuje się w jego gust odbiorcy, sam jest sobie winien. Tym bardziej, jeśli można było zapoznać się wcześniej z jakąś próbką.

Esse na swoim blogu krótko podsumował film Doomsday, … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 15/04/2008 o 12:52
mar 262008
 
Blade Runner: The Final Cut - All those moments...

Do you like our owl?

Są tytuły, których się nie recenzuje. Książki i filmy będące kamieniami milowymi gatunku, stanowiące absolutny kanon; dzieła przełomowe – choć może nie zawsze wybitne – przynajmniej dla mnie nie podlegają ocenie. Jak bowiem miałbym podsumować Władcę pierścieni albo Gwiezdne wojny czy opowiadania Lovecrafta? Owszem, jest to do zrobienia – ale po co? Jaki jest sens wytykać kilkudziesięcioletniej klasyce jej wady? Trzeba po prostu przyjąć, że pewne filmy, książki czy gry są najlepsze – mimo wad.

Blade Runner Ridleya Scotta to jeden z tych filmów, które odcisnęły trwały ślad w historii kina. Nakręcony na podstawie powieści Philipa K. Dicka Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?, początkowo niedoceniany, uzyskał status kultowej produkcji. Od 1982 roku film doczekał się kilku … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 26/03/2008 o 23:06
mar 152008
 
Terminator: The Sarah Connor Chronicles - wojna bez końca

Zrobić dobry serial na podstawie kinowego hitu to trudna sztuka, a i niezbyt popularny pomysł. Zwłaszcza, jeśli serial skupia się na głównych bohaterach pełnometrażowej produkcji. Jeszcze gorzej jest wtedy, gdy sam film i postacie należą do kanonu gatunku. Dlatego też moja pierwsza myśl, gdy usłyszałem, że mają nakręcić serial Terminator, była zbliżona do: „ten, kto to wymyślił, zwariował”. Potem jednak, jak to mam w zwyczaju, stwierdziłem: „poczekamy, zobaczymy”. Warto było czekać.

Pierwszy sezon serialu Terminator: The Sarah Connor Chronicles liczy dziewięć odcinków. Planowano trzynaście, ale strajk scenarzystów skutecznie pomieszał producentom szyki (nie tylko w przypadku tej serii). Akcja osadzona jest po wydarzeniach z Terminatora 2 – trzecią część twórcy postanowili zignorować. Trochę szkoda, bo to bardzo dobry film, … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 15/03/2008 o 16:37
mar 152008
 
TXF 5x05 The Post-Modern Prometheus

Niektóre seriale mają parę dobrych odcinków. Niektóre seriale są niezłe jako całość. Niektóre niezłe seriale maja odcinki wybitne.

The Post-Modern Prometheus to jeden z najlepszych odcinków The X-Files i chyba jeden z najlepszych serialowych epizodów w dziejach telewizji. Z jednej strony to pastisz historii doktora Frankensteina i jego potwora, z drugiej to przykład, jak można robić serial, wyrwać się ze schematów, pobawić konwencją. Odcinek pokazuje, że zestaw Mulder+Scully+Potwór można podać widzowi na wiele sposobów. The Post-Modern Prometheus zachwyca za pierwszym razem, a za każdym kolejnym jest tylko lepiej. A kiedy już nauczymy się wszystkich dialogów na pamięć, dalej będzie można zachwycać się muzyką Marka Snowa, śpiewem Cher i ostatnią sceną. Zresztą, za scenariusz i reżyserię odpowiadał sam Chris Carter. Czy trzeba czegoś więcej?… [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 15/03/2008 o 15:31
mar 122008
 
Fizyka Światów Wyimaginowanych 2008

O imprezie dał mi znać Murphy. Tak się jakoś złożyło, że on miał tam prelegować, a organizatorem okazał się nasz wspólny znajomy Viktor. Oczywiście nie mogłem przepuścić okazji, by zobaczyć mini-konwent zorganizowany pod pretekstem konferencji naukowej (lub odwrotnie).

Konferencja zatytułowana Fizyka Światów Wyimaginowanych odbyła się 9 marca 2008 roku w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Organizatorem było Koło Matematyczno-Przyrodnicze Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego, zwane potocznie SeMP.

O morderczej, jak na niedzielę, porze – 9:00 – stawiłem się w holu dawno nie odwiedzanego przeze mnie instytutu (co prawda nie studiowałem tam, ale parę razy zdarzyło mi się zapuścić na tereny nauk ścisłych). Impreza – jak każdy konwent – rozpoczęła się z niewielkim poślizgiem spowodowanym koniecznością zmiany sali. Sali wykładowej, dodajmy. Kiedy organizatorzy … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 12/03/2008 o 01:12
lut 192008
 
Jakiś potwór tu nadchodzi

Jak dobrze spędzić 1 godzinę 40 minut (z reklamami):

1. Zażyć aviomarin.
2. Pojechać do kina.
3. Kupić bilet na Cloverfield, przy okazji przeklinając dystrybutora za polski tytuł tak co najmniej do siódmego pokolenia wstecz.
4. Obejrzeć reklamy i trailery (reklama Saaba jest świetna!)
5. Obejrzeć film.
5a. Zachwycić się scenami z udziałem wojska, dźwiękiem i radosną rozwałką w NYC.
6. Koniecznie zostać na napisach końcowych.
7. Wyjść z kina.
8. Dzięki aviomarinowi uniknąć stanu „jest mi niedobrze, bo kamera latała”.

Film jak film – dobry. Ale ta muzyka na napisach!… [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 19/02/2008 o 12:26
lut 172008
 
UFO, Mulder, Scully i ja

Ufologią zainteresowałem się chyba w okolicach czwartej klasy podstawówki. Potem doszły do tego teorie Ericha von Dänikena, różnego rodzaju tajemnicze zjawiska (duchy, wampiryzm, magia, samoistne spalenia, teorie spiskowe, itd.) i wsiąkłem w to wszystko na dobre. Czytałem, oglądałem, wyszukiwałem informacje, zresztą nie tylko o UFO. Zainteresowanie takimi sprawami zostało mi do dziś.

Miałem olbrzymie szczęście załapać się na kilkanaście lat historii ruchu ufologicznego i przeczytać sporo publikacji dotyczących tej tematyki, jakie ukazywały się w Polsce w latach 90 i na początku XXI wieku. Potem moje zainteresowanie nieco osłabło, jeśli chodzi o intensywność gromadzenia informacji, jako że fundusze zacząłem pakować w inne rzeczy, ale tak naprawdę pasja nigdy nie wygasła. W każdym razie swego czasu byłem doskonale zorientowany w temacie i nigdy nie była to dla mnie chwilowa moda, która wykreowały swego … [czytaj dalej]

 Zamieścił: dn. 17/02/2008 o 23:56