lut 062010
 

Karnawał blogowy RPGMam marzenie: żeby szeroko pojęty fandom przestał wreszcie strzelać focha na odgłos najlżejszej nawet krytyki.

Marzy mi się, żeby wydawcy gier nie bluzgali ludzi i nie doszukiwali się spisków w tym, że komuś się nie spodobała gra lub, że ktoś znalazł w niej błędy. Za to mogliby nauczyć się prostego słowa: „dziękuję” – za czas i uwagę poświęcone ich grze, nawet jeśli ktoś uważa, że jest ona całkowicie do dupy.

Chciałbym, żeby serwisy i czasopisma zeszły z piedestału i skończyły z podejściem „wiemy lepiej”, „nie znasz się” czy też „nie podoba się, to zrób lepiej”. Czas przypomnieć sobie, że to czytelnik jest najważniejszy, a nie akt publikacji czy login do CMS w ramach domeny abc.xyz. Nauka mówienia „dziękuję” także wskazana.

Wreszcie, pragnąłbym, żeby fani sięgnęli po szpilkę i własnoręczni przekłuli swój balonik samouwielbienia, wywalili plecaki na ego i wypisali się z Klubu Niesamowitych Fandom-menów. Może wtedy przestaną puchnąć, gdy ktoś ich twórczość czy działalność pochwali, przeczyta albo nagrodzi. Czas skończyć z galą celebrytów. Szacunek i podziw dla cudzej pracy nie jest tożsamy z oczekiwaniem hołdów, czołobitnością i klepaniem się po pleckach.

To są moje marzenia.
Nazywając rzecz po imieniu: moje delirium.

 Zamieścił: dn. 06/02/2010 o 18:13

 Zostaw odpowiedź